Pod koniec kwietnia tego roku w mieście Żory, doszło do niecodziennego incydentu. Mężczyzna zgłosił się na lokalną komendę policji, alarmując o tym, że jego wcześniej wynajęty samochód został przywłaszczony przez nieznane mu osoby. Funkcjonariusze zareagowali natychmiast i podjęli intensywne działania w celu odnalezienia pojazdu oraz sprawców.
Mundurowi z Żor zostali skierowani do miejsca, w którym miał być zaparkowany skradziony samochód – Audi A4. Zdumiewające relacje poszkodowanego okazały się prawdziwe, a policjanci na miejscu natrafili na dwie osoby – kobietę i mężczyznę – przebywające wewnątrz pojazdu. Oboje zaprzeczyli jakiejkolwiek wiedzy na temat okoliczności związanych ze sprawą, twierdząc, że są jedynie pasażerami.
Chwilę później na miejsce przybył także kierowca samochodu. Wszyscy trzej zostali natychmiast zatrzymani przez funkcjonariuszy i przetransportowani do Komendy Miejskiej Policji w Żorach – relacjonuje asp. Marcin Leśniak, rzecznik prasowy żorskiej jednostki policji.
Analiza dowodów, w tym monitoringu, ujawniła ponadto, że 26-letni mężczyzna będący pasażerem, również prowadził skradziony pojazd. Co więcej, uczynił to mimo obowiązującego zakazu kierowania jakimkolwiek pojazdem mechanicznym i będąc pod wpływem środków odurzających.