Nie było zbyt ciepło – zaledwie 13 stopni Celsjusza, lecz przynajmniej nie padało deszcz. W samym sercu osiedla pojawiła się starsza pani, wyraźnie zdezorientowana, ubrana tylko w szlafrok i kapcie. Niewiele rozumiała z sytuacji, a jej mimika zdradzała rosnący niepokój. Policjanci obserwowali tę scenę, mając nadzieję na interwencję przechodniów.
– To część naszego eksperymentu społecznego realizowanego w ramach kampanii #JestemTuCZEKAM. Głównym celem tej akcji jest zwrócenie uwagi na problem zaginięć osób starszych. Chcemy pokazać, że wszyscy możemy pomóc tym, którzy są w podobnej do tej sytuacji – podkreślają przedstawiciele KGP.
Podczas tego nietypowego doświadczenia funkcjonariusze nie mieli konkretnych oczekiwań co do jego rezultatów. Ich optymistyczna nadzieja polegała na zaangażowaniu dużej liczby ludzi napotykających seniorkę zmarzniętą i zagubioną. Eksperyment trwał około dwie godziny. W tym czasie wielu przechodniów mijało starszą panią, zatrzymując się tylko siedmiu.
– Można by stwierdzić, że wynik ten jest nieco niepokojący. Jednak dla nas istotne jest to, że te kilka osób poświęciło od 2 do 3 minut swojego cennego czasu, aby zobaczyć w zagubionej osobie człowieka potrzebującego pomocy – informuje biuro prasowe KGP. – Każda z tych interakcji była dla nas, twórców filmu, naszej bohaterki i ludzi, którzy podali jej pomocną dłoń, momentem głęboko wzruszającym. Pojawiały się uśmiechy, a nawet łzy w oczach. Czasem emocje były tak silne, że odbierały nam mowę.